Myśli Matki Anieli Róży Godeckiej - kwiecień

1. Cóż mnie to może obchodzić, czy mnie kochają, czy nie, bylebym ja wszystkie kochała macierzyńskim sercem, to mi wystarcza.

2. Nie trzeba się zniechęcać, bo zniechęcenie nie jest od Boga, ale od złego ducha, więc nie poddawaj się jemu, ale spełniaj wolę Bożą z weselem.

3. Szatan nie ma przystępu do dusz szczerych i pokornych.

4. Wszystko, co Pan dopuszcza, jest dla naszego dobra, a więc choć boli, trzeba przyjąć z miłością i wdzięcznością.

5. Chowajmy się pod skrzydła Pana Jezusa, a On nas zaniesie wysoko, wysoko, tam gdzie wesele wieczne panuje i radość bez końca.

6. Ufajmy Panu Bogu i Jego ojcowskiej opatrzności i najwyższej hojności, która za dary małej wartości, odebrane od stworzenia swego, daje mu skarby nieskończone.

7. Niech krzyż Twój i cierpienie będzie dla mnie jedyną pociechą i dowodem, że mnie miłujesz i że praca moja jest Ci przyjemna.

8. Tu mnie, Panie, siecz, tu pal, tu karz, tu nie przepuszczaj, bylebyś mi przepuścił na wieki.

9. Pragnę wyniszczyć się jak Pan Jezus w tajemnicy Wcielenia, być ukryta, nieznana, cicha, pokorna, miłująca wszystkich i gotowa życie położyć za wszystkich.

10. Zaufam bezgranicznie Jego miłości i tę miłość przenosić będę na wszystko.

11. Ucz się wsławiać i nosić Boga w ciele twoim; uczyń ciało swoje hostią żyjącą, świętą, przyjemną Panu, którą być mogła ofiarować razem z tą Boską Hostią, którą co dzień przyjmujesz.

12. Pragnę być jak promień słońca, który świeci tam, gdzie jest posłany, czy w pałacu, czy na śmietniku, a każdego ogrzewa i rozwesela samą obecnością swoją, nikomu uszu nie roztrajkocze, jednakowy dla wszystkich, jak dla pana, tak i dla robaczka na śmietniku, zawsze złączony ze słońcem, od którego pochodzi, trwa tylko tyle czasu, ile ma przeznaczone, zawsze czysty, nigdzie się nie przylepia, a po skończeniu zadania wraca tam, skąd pochodzi (sercem do Boga), nienawistny tylko sowom, puszczykom, kretom i złodziejom, to jest nieprzyjaciołom słońca, a gdy mu postawią przeszkodę na drodze (prześladowania), to się staje jeszcze piękniejszy, bo okazuje wszystkie siedem pięknych kolorów (darów Ducha Przenajświętszego), które w nim są. Ach, daj mi to, Boże.

13. Kocham pokorę, a przynajmniej kochać ją pragnę. Ubogich i wzgardzonych mam za błogosławionych, a wielkości, zaszczyty i chwałę ziemską mam za marność.

14. Radując się w sercu swoim radością świętą, znosić będę wszelką zniewagę, wszelką potwarz i wzgardę.

15. Panie, daj, abym była z Tobą ukrzyżowana i niczego nie pragnęła, jak tylko cierpieć wzgardę i poniżenie dla miłości Twojej.

16. Panie mój, chcę być ukryta, bez żadnego znaczenia, nieznana i wzgardzona dla Ciebie, bo czego warte są wszystkie zaszczyty i poważanie w porównaniu z jedną chwilą samotności i zapomnienia z Tobą, o mój Jezu?

17. Wybiel i oczyść serce moje od wszelkiej zmazy grzechu, abym Cię jakoby w czyste prześcieradło owinęła w sumienie niepokalane; i jako po śmierci Twojej chciałeś być pochowany w grobie nowym, tak i mnie daj serce nowe i ducha nowego, bym mogła każdego dnia z zapałem pobożności przyjmować Cię w Sakramencie Miłości.

18. Pragnę wzgardzić sobą i zdeptać siebie (swoje "ja"), i umrzeć dla wszystkiego, co nie jest Bogiem.

19. Iść gdzie i jak ręka Boża prowadzi, nie oglądając się na nic i na nikogo, z mocną wiarę, że droga ta jest najlepsza.

20. Wiernie służyć Panu Bogu bez względu na miejsce, otoczenie, stan zdrowia, byt materialny i zdanie ludzi.

21. Pozbyć się miłości własnej, pamiętając zawsze na to, iż co mam, mam z ręki Bożej, niezasłużenie, że nędzarz, który dostał hojną jałmużnę, nie jest przez to lepszy od tego, który dostał mało albo i nic nie dostał.

22. Nie uważać pochwał za hołd należny, tylko kierować je ku chwale Bożej.

23. Pracować nad umysłem tylko dla przyczynienia się do większej chwały Bożej, nie dla wyniesienia się własnego albo dla przyjemności.

24. Szukać we wszystkim Pana Boga, nigdy siebie.

25. Starać się odrywać od wszystkiego, to jest nie przywiązywać się do niczego i do nikogo zanadto, a kochać nade wszystko wolę Bożą.

26. Postanawiam iść za Chrystusem, jak można najbliżej, naśladując Go w znoszeniu obelg, cierpień, trudów, przeciwności i ubóstwa najcięższego, jeżeli taka będzie Jego wola.

27. Nie mówić o sobie ani dobrze, ani źle przed nikim, chyba z obowiązku.

28. Nie szukać w niczym przyjemności a nie zadowolenia własnego.

29. W Sercu Maryi żyć, kochać, pracować i walczyć do śmierci.

30. Powołanie swoje kocham nad wszelkie inne. Nie dlatego, że jest piękniejsze od innych, bo choćby najgorsze i najbardziej wzgardzone było, kochałabym je tak samo, dlatego że mi je Pan Bóg dał. Będę tylko pracowała nad zrozumieniem go coraz głębszym.

Za: S. Oliwia Kusek, Z Róża na każdy dzień, Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz